Jak skutecznie napisać wniosek i jakich błędów unikać w dokumentacji starając się o dotację w naborach w ramach tzw. Szybkiej Ścieżki NCBR opowiedział opolskim przedsiębiorcom ekspert oceniający takie wnioski.
Spotkanie zatytułowane „Kompendium Szybkiej Ścieżki, czyli jak napisać dobry projekt wdrożeniowy?” odbyło się wczoraj w Centrum Nauka - Biznes w Opolu. Jego celem było zachęcenie firm z regionu do tego, by sięgały po unijne wsparcie ze źródeł krajowych, np. w naborach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). - Pieniądze, które mamy dla firm z Opolszczyzny w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego na pewno w regionie zostaną. Ale dodatkowo można sięgać po unijne wsparcie z puli krajowej, np. w NCBR – podpowiada dyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki (OCRG) Roland Wrzeciono.
Jak to robić skutecznie – o tym właśnie mówił dr Piotr Bębenek z Politechniki Opolskiej, ekspert oceniający wnioski firm do NCBR. – Projekty składane przez opolskie firmy np. w ramach naborów OCRG w niczym nie ustępują tym trafiającym z całego kraju do NCBR. Warto próbować – przekonywał.
W ramach trwającego też obecnie naboru NCBR w ramach tzw. Szybkiej Ścieżki firmy mogą ubiegać się o dofinansowanie projektów obejmujących badania przemysłowe i prace rozwojowe albo prace rozwojowe. Te projekty, w których nie przewidziano prac rozwojowych, wsparcia nie dostaną. Dr Bębenek podkreślał, że zanim przedsiębiorca zacznie pisać wniosek o dofinansowanie powinien dobrze zaplanować swój projekt, najlepiej od razu z kadrą naukowo-badawczą. – We wniosku musi być dobrze zdiagnozowany problem, który projekt ma rozwiązać; dobrze zaplanowane i dobrane działania oraz jasno wskazane efekty, które projekt ma przynieść. Generalnie ma on być realny do wdrożenia i opłacalny – wyjaśniał.
Ekspert podpowiedział m.in., że dofinansowanie może być większe o tzw. premię jeśli przedsiębiorca założy we wniosku rozpowszechnienie wyników swoich badań. Podkreślał również, iż trzeba skrupulatnie uzasadnić, że projekt, który firma chce realizować, będzie dobrze zarządzany. – Kluczowe dla wielomilionowego projektu osoby, takie jak np. jego kierownik, nie mogą w nim pracować np. na jedną ósmą etatu. To za krótko biorąc pod uwagę wielkość zadania. Chyba że np. taka osoba jest też członkiem zespołu naukowo-badawczego i w innym zakresie poświęca mu więcej czasu – wyjaśniał.
Zaznaczył też, że dobrze muszą być też opisane zakładane efekty projektu. – Jeśli ktoś zrobi to jednym zdaniem, a tak bywa, może spodziewać się odrzucenia wniosku – mówił ekspert. – I dodał: – Nie bójmy się też pisać o ryzykach, jakie na danym etapie realizacji mogą pojawić się w naszym projekcie. To oznacza, że swój pomysł solidnie przemyśleliśmy i przeanalizowaliśmy. Tymczasem przedsiębiorcy czasem piszę, że takie ryzyka nie istnieją – dodał dr Bębenek.
Wśród uczestników środowego spotkania byli przedstawiciele firm doradczych i przedsiębiorcy z całego regionu. – Wiemy, że nasza konkurencja realizuje projekty z dofinansowaniem unijnym. Chcemy ją przegonić, a żeby to zrobić chcemy dozbroić nasz dział technologiczny, rozwinąć firmę pod kątem naukowo-badawczym i zwiększyć produkcję – mówił Dawid Kaczmarek z Fabryki Armatur Głuchołazy pytany o to, dlaczego wziął udział w spotkaniu.