Niech zbliżające się Święta Bożego Narodzenia będą pełne nadziei i niosą ze sobą ciepło rodzinnych spotkań, wyzwań i wspólnego dzielenia się chwilami szczęścia.
- Dzień dobry, nazywam się Adam Małysz, chciałbym porozmawiać o butach dla naszych skoczków – usłyszała któregoś dnia w słuchawce Ewa Nagaba, która wraz z mężem prowadzi w krapkowickim Otmęcie firmę obuwniczą Nagaba. Myślała, że to żart. Dziś w butach tej firmy do sezonu przygotowuje się kadra polskich skoczków.
- To było w ubiegłym roku, bodaj w sierpniu – wspomina Ewa Nagaba. – Myślałam, że ktoś robi mi psikusa, choć w zasadzie głos w słuchawce brzmiał jak głos Adama Małysza. Ale dla pewności zaprosiłam gościa do nas. Pomyślałam, że jeśli to żart, to ten ktoś się nie zjawi i już…
Tymczasem dwa dni później w drzwiach firmy, mieszczącej się w dawnym obuwniczym zagłębiu – Otmęcie w Krapkowicach – stanął właśnie Adam Małysz: czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli w skokach narciarskich, wielokrotny medalista Mistrzostw Świata, Turnieju Czterech Skoczni i innych prestiżowych zawodów. – Naprawdę nie wierzyłam póki nie przyjechał. A potem wszystko potoczyło się bardzo szybko – opowiada Ewa Nagaba.
- Przez kilka miesięcy trafiałem do różnych firm, ale z żadną nie mogliśmy się jakoś porozumieć – mówił z kolei Adam Małysz w wypowiedzi udzielonej Starostwu Powiatowemu w Krapkowicach, które mocno zaangażowało się w pomoc projektowi Nagaby i szefa kadry naszych skoczków. - W końcu rozpocząłem poszukiwania w internecie i tam natrafiłem na firmę Nagaba, która jakoś tak mi się skojarzyła pozytywnie z Japonią. Okazało się, że jest to firma rodzinna i bardzo optymistycznie nastawiona do mojego pomysłu. Byliśmy wspólnie z trenerami bardzo zaskoczeni jak szybko ich słowa zamieniają się w czyny, bo mieliśmy świadomość, że to rodzina firma, więc aby tak szybko działać w naszej sprawie musi odłożyć w czasie inne realizacje - podkreślał Adam Małysz.
Firma Nagaba, którą Ewa Nagaba od 1993 roku prowadzi wraz z mężem Grzegorzem, od lat produkuje półbuty, sandały, trzewiki, buty trekkingowe czy glany w dziesiątkach wzorów i bardzo nietypowych kolorów. Ma swoich fanów już nie tylko na Opolszczyźnie. Ale butów narciarskich, a tym bardziej do skoków, nigdy dotąd nie robiła.
- Dla tego projektu szczególnie ważne było to, że od lat wykonujemy buty skórzane i mamy bardzo doświadczonych obuwników, z kilkudziesięcioletnim wręcz doświadczeniem, ogromną wiedzą i wyobraźnią – podkreśla właścicielka marki Nagaba. – Buty skokowe to tak naprawdę trochę rękodzieło. Liczy się oczywiście park maszynowy, ale wiele elementów trzeba zrobić ręcznie. Na naszą korzyść zadziałało więc także to, że pracujemy jak mała manufaktura i potrafimy wykonać produkt dostosowany do naprawdę indywidualnych potrzeb. W tym przypadku bardzo specyficznych.
Ogromnym atutem krapkowickiej firmy był również fakt, że od jakiegoś czasu pracuje nad butami wykonanymi z materiałów… wegańskich. – Mają one wszystkie właściwości skóry, ale powstają w laboratoriach. Chcemy je proponować klientom, którzy nie akceptują produktów zwierzęcych – wyjaśnia Ewa Nagaba. – Buty dla naszych skoczków, z powodów technicznych i technologicznych, powstały właśnie w dużej mierze z takich materiałów.
By dopracować ten produkt w stu procentach Nagaba pozyskała też dofinansowanie unijne dofinansowanie w podlegającym samorządowi województwa Opolskim Centrum Rozwoju Gospodarki (OCRG). Z jednej strony na usługi rzecznika patentowego, z drugiej na doradztwo technologiczne dotyczące doboru tworzywa do produkcji wkładek do butów naszych skoczków.
- To z pewnością będzie jeden z takich opolskich unijnych projektów – perełek. Niejedyny, ale bardzo wyjątkowy. Od tej pory chyba wszyscy będziemy, śledząc wyczyny naszych skoczków, patrzeć nie tylko na odległości, które pokonują, ale też na buty, w których skaczą – podkreśla marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła.
- Jeśli ktoś myślał do tej pory, że unijne projekty to tylko grube segregatory dokumentów, to teraz powinien zmienić zdanie. To jeden z takich projektów, któremu bardzo kibicowaliśmy, i o których bardzo nam trudno było nie mówić przez długie miesiące – mówi dyrektor OCRG Roland Wrzeciono.
Bardzo długo, bo przez około 8 miesięcy, była to bowiem jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic handlowych Opolszczyzny i polskiego sportu. Opowiedział o niej w ostatni weekend w rozmowie z mediami sam Adam Małysz podczas zawodów letniego GP w Klinghental. - Do rozpoczęcia Pucharu Świata coraz mniej czasu. Pierwsze zawody odbędą się 23-24 listopada w Wiśle i wtedy na temat butów z Otmętu na pewno dowiemy się zdecydowanie więcej. My i cały świat – podkreśla starosta krapkowicki Maciej Sonik.
Unijne pieniądze Nagaba dostała z OCRG w ramach projektu, z którego mogą być sfinansowane tzw. usługi specjalistyczne. Usługi te w tym przypadku zrealizowano z udziałem Parku Naukowo-Technologicznego w Opolu. - Park zaoferował nam współpracę z firmą Piero Composites, która w nim funkcjonuje i zajmuje się badaniem tworzyw sztucznych – opowiada Ewa Nagaba. – Eksperci tej firmy wykonali kawał dobrej roboty. Bardzo nam pomogli w badaniu właściwości i doborze tworzyw do części elementów, z których wykonaliśmy finalny produkt!
Dziś ów produkt, czyli buty skokowe, jest już właściwie gotowy. – Skoczkowie testują je od około dwóch miesięcy – relacjonuje Ewa Nagaba. – Za nami są już poprawki, przeróbki i udoskonalenia. Ale ciągle jesteśmy w kontakcie i z zawodnikami i ze sztabem szkoleniowym. Słuchamy ich i dopracowujemy to, na co zwracają nam uwagę zawodnicy i ich otoczenie.
Czym nowe buty będą się one różniły od tych, w których skoczkowie walczyli o medale dotychczas? Jakie zastosowano w nich nowinki? – Tego nie powiem. Z jednej strony nie jesteśmy upoważnieni, by o tym mówić. Z drugiej to także nasza, wypracowana wiedza i technologia, którą niekoniecznie chcemy się dzielić – zaznacza Ewa Nagaba.
Co projekt dał firmie? – Na pewno ogromną satysfakcję i możliwość zmierzenia się z dużym, bardzo ciekawym wyzwaniem zawodowym – wylicza właścicielka krapkowickiej firmy obuwniczej. – Także doświadczenie w podejściu do realizacji dużych projektów, które trzeba prowadzić równolegle do tego, co robimy na co dzień. No a poza tym ogromną frajdę z tego, że mogliśmy poznać tak fantastycznych ludzi, jakimi są nasi skoczkowie, ich sztab i Adam Małysz. To dla nas wielka przygoda!
Zdjęcia: Starostwo Powiatowe w Krapkowicach