Niech zbliżające się Święta Bożego Narodzenia będą pełne nadziei i niosą ze sobą ciepło rodzinnych spotkań, wyzwań i wspólnego dzielenia się chwilami szczęścia.
Ponad 2,1 mln osób, czyli 13,1 proc. ogółu pracujących w Polsce, w II kwartale tego roku pracowało zdalnie – wynika z danych GUS. To dwa razy więcej, niż w tym samym okresie ub. roku. Zdaniem ekspertów nawet, gdy pandemię uda się pokonać, praca zdalna stanie się codziennością. Tym bardziej, że z szacunków OECD wynika, iż aż 40 proc. miejsc pracy może być wykonywana zdalnie.
To tylko niektóre wnioski, dane i stwierdzenia, o których rozmawiali uczestnicy II Opolskiego Forum Zawodowego zatytułowanego „Po(d)łączeni – o pracy zdalnej w województwie opolskim”. Forum zorganizował Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu. Odbyło się ono online 9 grudnia 2020 r.
- Praca zdalna to coś, od czego już nie odejdziemy – mówił Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy (WUP) w Opolu. – Jeszcze w ubiegłym roku prognozy były jednak takie, że dopiero w 2030 roku mieliśmy, jako polskie społeczeństwo, przejść w znacznym stopniu na pracę zdalną w tych zawodach, które ją umożliwiają. Pandemia koronawirusa przyspieszyła bieg historii. Mamy rok 2020 i już wielu z nas pracuje zdalnie.
Wicedyrektor Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w Opolu Edyta Szafranek przedstawiła dane GUS dotyczące pracy zdalnej w Polsce i na Opolszczyźnie. Podała, że w I kwartale 2020 r. na pracy zdalnej było 11 proc. ogółu pracujących w Polsce, a w II kwartale br. było to już 13,1 proc. Najwięcej osób na pracy zdalnej (powyżej 20 proc. ogółu) było w takich sektorach jak edukacja, działalność finansowa i ubezpieczeniowa, działalność naukowa oraz informacja i komunikacja. Najmniej, poniżej 5 proc. ogółu, w takich sektorach jak zakwaterowanie, gastronomia, górnictwo, budownictwo, rolnictwo, opieka zdrowotna, pomoc społeczna, transport i gospodarka magazynowa. - Na początku większy udział pracujących zdalnie był w sektorze publicznym, niż prywatnym. Ale z upływem czasu przyrastał udział pracujących zdalnie w sektorze prywatnym, a malał w sektorze publicznym. W dalszym jednak ciągu w sektorze publicznym odsetek pracujących zdalnie jest wyższy niż w sektorze prywatnym – wyjaśniała.
Wicedyrektor GUS dodała też, że w II kwartale roku nastąpił spadek liczby pracujących w Polsce o niemal 3 proc., a od stycznia do września br. w woj. opolskim przeciętne zatrudnienie zmniejszyło się o ok. 3,7 proc. – Pomimo stosowania pracy zdalnej liczba pracujących, zarówno w kraju, jak i w województwie zmniejszyła się, ale został zatrzymany spadek liczby wolnych miejsc pracy – powiedziała.
Dr Jolanta Maj z Politechniki Opolskiej mówiła z kolei o efektywności i zarządzaniu pracą zdalną. – Trzeba mieć na uwadze, że praca zdalna, na którą zostaliśmy oddelegowani w połowie marca i w kwietniu, to nie była normalna praca zdalna. Była ona przyswajana w warunkach bardzo dużej niepewności, stresu i obaw – mówiła ekspertka. – Dla większości z nas pojawiła się ona z dnia na dzień, bez większego przygotowania, bez informacji na jakich warunkach będzie się odbywać i ile potrwa. A w dodatku za drzwiami czyhał niewidzialny wróg, którego się baliśmy, co jeszcze ten stres wzmacniało.
Złożoność sytuacji potęgowało także to, zdaniem ekspertki, że trzeba było np. nauczyć się pracować w zespołach rozproszonych (w różnych miastach, a nawet krajach) i na nowych narzędziach (wprawdzie funkcjonujących już wcześniej, ale nie wykorzystywanych powszechnie). Jak powinniśmy sobie radzić z takimi problemami? M.in. budując zaufanie, definiując misje firmy i przekuwając je na konkretne cele, udzielając wsparcia pracownikom, np. w postaci szkoleń oraz dopasowując procedury do nowej rzeczywistości. – Chodzi z jednej strony na przykład o rozliczanie czy kontrolowanie pracowników, nadzór nad ich pracą, ale też o procedury dotyczące choćby wymiany informacji – mówiła dr Maj.
Przedstawicielka Politechniki Opolskiej zaznaczyła też, że jakość pracy zdalnej można też poprawić zapewniając pracownikom dostęp do odpowiednich zasobów – nie tylko do komputera czy miejsca pracy, ale też np. bieżący dostęp online do potrzebnych im dokumentów. Można też wyznaczyć coacha, którego zadaniem będzie poprawianie kompetencji dotyczących pracy zdalnej w firmie.
O skutkach psychologiczno-społecznych pracy zdalnej mówił dr hab. Tomasz Grzyb ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. – Fundamentalnie sprzeciwiam się pojęciu dystansu społecznego, które bardzo szkodzi. – zaznaczył na początek. – Jesteśmy w sytuacji, w której potrzebujemy dystansu fizycznego. Ale też społecznej solidarności, bo to ona daje nam bufor zabezpieczający przed konsekwencjami społecznymi pandemii.
Powołując się na przeprowadzone w ostatnim czasie przez różne ośrodki badania dr hab. Tomasz Grzyb podał, że np. 56 proc. badanych twierdzi, iż na pracy zdalnej obniżyła się ich produktywność. Z drugiej strony, w innym z badań, 40 proc. respondentów deklaruje efektywniejszą pracę w czasie izolacji. Dodał też, że pracownicy skarżą się w kontekście pracy zdalnej np. na kłopoty ze sprzętem oraz na brak kontaktów osobistych. - To, co najbardziej w pracy zdalnej lubimy, to poczucie bezpieczeństwa, jakie daje nam ona w czasie zagrożenia epidemicznego – mówił Tomasz Grzyb.
Zdaniem psychologów i terapeutów jednym z największych zagrożeń związanych z pracą zdalną jest poczucie samotności i izolacji. Dr hab. Grzyb tłumaczył, że „tradycyjna” aktywność zawodowa nie składa się wyłącznie z pracy. – Ważne są też kwestie społeczne, wspólnotowe, które praca zdalna skrajnie ogranicza. Chodząc do pracy spotykamy się na kawie, dzielimy nowościami z życia osobistego. Nie jesteśmy w stanie tego zrobić pracując zdalnie – mówił. Kolejne zagrożenie związane z pracą zdalna to lęk, stres i presja. – Ponieważ w naszym przekonaniu „nie tracimy czasu” choćby na dojazdy do pracy czy firmowe pogaduchy, to pracujemy więcej – tłumaczył. – A więcej zadań oznacza więcej stresu i presji na ich wykonanie. Presję nakłada też dodatkowo łączenie ról: pracownika, rodzica, partnera.
Kolejnym, bardzo poważnym zagrożeniem, jest depresja. – Wciągu ostatnich kilku miesięcy, od marca tego roku, w Polsce sprzedano o ponad 2 miliony opakowań antydepresantów więcej, niż w analogicznym okresie roku 2019 – podał. – To oznacza, że mogły się pojawić zaostrzenia stanów depresyjnych osób, które już wcześniej cierpiały na takie problemy, ale mogą to być też nowe przypadki.
Dr hab. Monika Gładoch z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie mówiła o pracy zdalnej w polskim prawodawstwie, zwracając uwagę na niejasności w obowiązujących przepisach. Natomiast w drugiej części Forum przedstawicie urzędów pracy przekazali informacje o możliwościach pozyskania pieniędzy z Krajowego Funduszu Szkoleniowego (KFS). Dr Maciej Filipowicz z WUP w Opolu przedstawił kwestię popularyzacji pracy zdalnej za pomocą KFS. Dowiedzieliśmy się, że takie szkolenia można było realizować ze środków KFS w bieżącym roku i będą takie możliwości w roku 2021. Elżbieta Gabryś z kolei, przewodnicząca Konwentu Dyrektorów PUP w woj. opolskim i dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kluczborku, podpowiedziała jak skutecznie wnioskować o wsparcie z KFS. Warto też wiedzieć, że w przyszłym roku w KFS pojawią się min. nowe priorytety: „Wsparcie kształcenia ustawicznego pracowników dla firm, które na skutek wprowadzanych w związku z Covid-19 obostrzeń musiały ograniczyć swoją działalność” czy „Wsparcie kształcenia ustawicznego w związku z zastosowaniem w firmach nowych technologii i narzędzi pracy, w tym także technologii i narzędzi cyfrowych” . - I właśnie ten drugi priorytet wprost wskazuje na możliwość współfinansowania szkoleń z zakresu pracy zdalnej. Pracodawcy jeżeli wcześniej mieli wątpliwości, teraz już nie powinni – podkreśla dr Maciej Filipowicz.
Innym nowym i ważnym priorytetem, który wiąże się ze stanem zagrożenia epidemicznego jest „Wsparcie kształcenia ustawicznego pracowników służb medycznych, pracowników służb socjalnych, psychologów, terapeutów, pracowników pomocy socjalnej, zakładów opiekuńczo-leczniczych, prywatnych domów opieki, placówek dla seniorów, osób chorych czy niepełnosprawnych, które bezpośrednio pracują z osobami chorymi na Covid-19 czy z osobami z grupy ryzyka ciężkiego przebiegu tej choroby”.
- Pieniądze z KFS można pozyskać nie tylko na szkolenia, ale też na przykład na studia podyplomowe, egzaminy czy badania lekarskie – tłumaczył dyrektor WUP w Opolu Maciej Kalski. - W przyszłym roku do województwa opolskiego trafi 4,8 mln złotych z tego Funduszu. Wnioski o takie wsparcie można składać już w styczniu w powiatowych urzędach pracy.
II Opolskie Forum pt. „Po(d)łączeni – o pracy zdalnej w województwie opolskim” było transmitowane w internecie, na stronie https://opolskirynekpracy-covid19.pl/. Zapis spotkania, wraz z prezentacją materiałów omawianych podczas wystąpień, są już w całości dostępne na tej właśnie stronie.