Niech zbliżające się Święta Bożego Narodzenia będą pełne nadziei i niosą ze sobą ciepło rodzinnych spotkań, wyzwań i wspólnego dzielenia się chwilami szczęścia.
Dostępność dobrze wykształconych kadr; osób mówiących w języku niemieckim i przyrastająca ilość nowoczesnych powierzchni biurowych - to główne atuty Opola, które staje się w ostatnich 5-7 latach miastem kolejnych inwestycji i przedmiotem szerokiego zainteresowania sektora usług dla biznesu.
To bodaj najważniejsze wnioski konferencji "Green light for BSS", która 13 września odbyła się w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Uczestniczyli w niej przedstawiciele branży BSS i opolskiego biznesu; przedstawiciele świata nauki – w tym m.in. ekonomista i analityk finansowy Marek Zuber czy rektor Politechniki Opolskiej prof. Marek Tukiendorf; oraz władze regionu z marszałkiem woj. opolskiego Andrzejem Bułą i władze Opola z prezydentem miasta Arkadiuszem Wiśniewskim.
Prezes Fundacji Pro Progressio Wiktor Doktór, który mówił o sektorze nowoczesnych usług dla biznesu i zainteresowaniu tej branży Opolem wskazał, że średnio rok do roku dynamika wzrostu tej branży to między 18 a 20 proc. Relacjonował, że takie miasta jak Kraków, Wrocław i Warszawa to w minionym 20-leciu „bardzo dojrzałe lokalizacje nowoczesnych usług dla biznesu globalnie”. Po nich – jak mówił - do grupy szybko rozwijających się w tym sektorze lokalizacji dołączyły Łódź, Poznań, Trójmiasto i Katowice. Natomiast ostatnie 5-7 lat pokazało, że właśnie Opole jest na czele miast najbardziej „głodnych nowoczesnych usług dla biznesu”. Miast, które przygotowują się na przyjście tego sektora np. pod względem dostępności kadr, rozumienia potrzeb branży czy infrastruktury. „Opole pojawia się już bardzo często w zapytaniach inwestorów, którzy są zainteresowani rozwojem swoich działalności operacyjnych” – mówił Wiktor Doktór.
Wskazał przy tym, że dla nowoczesnych usług dla biznesu dostępność kadry to najważniejszy czynnik prorozwojowy. Zaznaczył, że Opole – zarówno pod względem stabilnego, około 5-procentowego bezrobocia oraz np. liczby uczniów czy studentów dobrze w tym zakresie rokuje. Podkreślił, że kierunki studiów, których absolwentów najczęściej wyławia sektor BSS, to ekonomia, informatyka, prawo oraz filologia angielska i niemiecka. Dlatego – jak dodał - władze miasta i regionu powinny słać mocny komunikat do młodych ludzi o tym, że warto się uczyć informatyki, bo „w tej branży praca będzie praktycznie zawsze”.
Podkreślił przy tym również ogromną rolę znajomości języków obcych wśród potencjalnych kadr dla BSS. Dodał, że w ostatnich miesiącach „lawinowo rośnie liczba zapytań inwestorów z rynków niemieckich”. „Te miasta, w których mówi się po niemiecku, automatem zyskują na wartości” – zaznaczył podkreślając wartość funkcjonowania na Opolszczyźnie np. mniejszości niemieckiej i znacznie bardziej intensywnej edukacji jęz. niemieckiego. „To jest ten wyróżnik, który należy bardzo mocno pokazywać” – podpowiadał. I dodał: „Co bardzo istotne – rynki niemieckie nie tolerują lekkiego podejścia do języka. Należy więc bardzo mocno zwracać uwagę na jakość tego języka”.
Podał, że obecnie w Opolu i woj. opolskim działa kilkanaście podmiotów branży BSS - centrów IT, finansowo-księgowych, centrów obsługi klienta. „Ale zainteresowanie Opolem w ostatnich latach wzrasta” – zapewnił. Jego zdaniem wpływ na to ma także fakt, iż w mieście zwiększa się ilość oferowanych powierzchni biurowych. Obecnie liczy ona 26 tys. metrów kw. Ale – jak zaznaczył - gdy zrealizowane zostaną plany i rozpoczęte już inwestycje deweloperów oraz władz miasta - powierzchnia ta podwoi się. „Co jest bardzo istotne, bo sektor nowoczesnych usług dla biznesu - żeby mógł się rozwijać - musi mieć budynki. I to nie byle jakie” – uznał Wiktor Doktór.
Na zakończenie dodał, że w mieście i regionie sprzyja biznesowi także dobry klimat inwestycyjny. „Opole jest jednym z kilku polskich miast, gdzie działa złoty trójkąt, czyli ścisła współpraca sektora publicznego z uczelniami i biznesem” – dodał. I powiedział: „Śmiem postawić tezę, że najlepsze jest dopiero przed Opolem. To, że jest tu już tych kilkunastu inwestorów i kilka tysięcy miejsc pracy to dopiero początek tego, co może zaraz się wydarzyć”.
Marszałek woj. opolskiego Andrzej Buła zapewniał, że cieszy, iż kolejna edycja konferencji „Green light for BSS” poświęcona sektorowi usług dla biznesu - czyli gałęzi gospodarki, która w ostatnich latach rozwija się najprężniej - znów odbyła się w Opolu. „Dzięki staraniom pana prezydenta (Opola) i jego współpracowników jesteśmy na mapie tych miejsc w Polsce, gdzie takie przedsięwzięcia się pojawiają" – mówił Andrzej Buła.
Mówił także, że trzeba umieć czytać potrzeby inwestorów, ale też że „podstawą inwestowania w każdym obszarze działalności gospodarczej jest przewidywalna przyszłość”. „Nie ma ważniejszej rzeczy niż to, że wiem co mnie spotka za 2-3 lata” – podkreślił.
Niezwykle ważna jest również – co zaznaczył marszałek - kwestia dostępności kadr. „Dlatego bardzo mocno kibicuję wszelkiego rodzaju przedsięwzięciom przedsiębiorców, którzy chcą jak najszybciej zainteresować przyszłego pracownika ciekawą pracą u siebie” – mówił wspominając np. o planach powołania kolejnych klas patronackich opolskich firm czy o służącym zbliżeniu rynku pracy i młodych ludzi projekcie „Szkolnictwo zawodowe bliżej rynku pracy 2”. Dodał, że być może szansą na „skojarzenie” firm z centrami usług społecznych może być np. trwający właśnie w Opolskim Centrum Rozwoju Gospodarki nabór na technologie informacyjno-komunikacyjne w przedsiębiorstwach.
Z kolei prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski podkreślał, że Opole to miasto rosnące i rozwijające się i że przybywa w nim firm branży BSS. Zapewniał, że jej rozwojowi sprzyja korzystna sytuacja na rynku pracy, dobre uczelnie, kadry które znają język niemiecki. „Chcemy dzielić się naszą wiarą w Opole i Opolszczyznę. Wiarą i przekonaniem, że tu warto robić biznes” – przekonywał inwestorów.
Podczas jednego ze zorganizowanych w ramach konferencji paneli pytano też dyrektora Service Delivery Center PwC Pawła Mleczko, co zdecydowało o utworzeniu właśnie w Opolu Centrum Usług Wspólnych tej marki. Mleczko mówił, że decyzja ta poprzedzona była długą, wnikliwą analizą. A zdecydowała m.in.: dostępność kadr i fakt, iż Opole to duży ośrodek akademicki, który ma ogromny potencjał na dalszy rozwój. Ważne było także to, że firmy z sieci PwC z Niemiec, Szwajcarii czy Austrii chcą do nas przenosić usługi w ramach Delivery Center, więc firma zwracała uwagą na znajomość języka niemieckiego wśród potencjalnych kadr. „Opole bardzo tym zapunktowało, bo dostępność języka niemieckiego wśród potencjalnych kadr jest tu zdecydowanie ponadprzeciętne w porównaniu do miast, które były konkurentami” – mówił Paweł Mleczko.
Liczył się także pozytywny klimat wyróżniający miasto i wsparcie lokalnych władz oraz bliskość lotnisk i dobre skomunikowanie drogowe z Europą, gdzie PwC ma wielu klientów.
Z najnowszego raportu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych wynika, że sektor usług dla biznesu (Business Services Sector – BSS) to obecnie najszybciej rozwijający się i generujący najwięcej miejsc pracy sektor polskiej gospodarki. W całym kraju istnieją już 852 takie centra w 27 miastach. 193,5 tys. Polaków pracuje już w sektorze usług dla biznesu. Usługi te świadczone są w 40 językach. Dominują zadania związane z rozwojem oprogramowania i usługami IT, a także usługi w sferze finansów i księgowości, obsługi klienta, zarządzania infrastrukturą, kadrami, itp. (Puls Biznesu/PAP, 13.09.2016 r., s. 7).
Gospodarzem i organizatorem konferencji „Green light for BSS” było miasto Opole; współorganizatorem Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki, a partnerem organizacyjnym Bluevine Consulting.