Świeże spojrzenie, ekspercka wiedza i realne wsparcie w procesie zmian, to filary Programu Mentoringu Biznesowego organizowanego przez Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki. Zakończona właśnie dziewiąta edycja udowadnia, że dobrze poprowadzony mentoring może stać się jedną z najskuteczniejszych dróg do rozwoju lokalnych przedsiębiorstw.
Zmiany w biznesie często budzą obawy. Dlatego uczestnicy programu podkreślają, że kluczowa była możliwość pracy u boku mentorów czyli ludzi, którzy nie tylko osiągnęli sukces, ale potrafią także dzielić się doświadczeniem, wskazywać kierunki rozwoju i wspierać w kluczowych decyzjach. W tej edycji z takiego wsparcia korzystało 11 mentee, reprezentujących różnorodne branże i modele biznesowe.
Mentoring jako odpowiedź na obawy związane ze zmianami
Za nami dziewiąta edycja Programu Mentoringu Biznesowego - programu który u zarania powstał z inicjatywy Loży Opolskiej Business Center Club. Od wiosny dziesięciu mentorów przyglądało się procesom wdrożonym w przedsiębiorstwach biorących udział w przedsięwzięciu, później nastąpił etap analiz i podpowiedzi związanych z wprowadzeniem zmian. Nie zabrakło też indywidualnych spotkań, porad prawnych, opracowań projektów czy wielogodzinnych rozmów. To był czas intensywnej pracy. Współodpowiedzialność za sukces, a co najważniejsze za proces zmian, wzięli na siebie: Agnieszka Kossakowska, Agnieszka Selak-Tabol, Agata Duliniec, Lesław Adamczyk, Andrzej Drosik, Andrzej Lepich, Adrian Kajda, Łukasz Majcher, Radosław Atlas i Roland Krause.
- Licząc od pierwszej edycji mamy już ponad 90 absolwentów tzw. mistrzowskiej szkoły biznesu. Już teraz z powodzeniem radzą sobie oni na opolskim rynku. Całość założenia zasadza się na relacji Mistrz-Uczeń. Ze strony doświadczonych przedsiębiorców płynie bardzo wyraźny sygnał, że oni również bardzo mocno korzystają z tych relacji z młodymi adeptami biznesu. Kolejna, 9. edycja pokazuje, że ta ścieżka, którą obraliśmy wspólnie z Business Centre Club jest bardzo dobra. Widzimy, jak duży wachlarz usług, jak duży wachlarz produktów, jest wspierany właśnie w ramach tej edycji – mówi Michał Wojczyszyn, dyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki.
Intensywny rok pracy: spotkania, analizy i eksperckie konsultacje
Od lat opolski program mentoringowy stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych projektów wsparcia przedsiębiorców w regionie. Jego siłą jest praktyczna wiedza mentorów, indywidualne podejście oraz brak formalnej hierarchii, relacja oparta na partnerstwie, zaufaniu i wspólnym wyznaczaniu celów.
Jak zauważa Andrzej Drosik, który był inicjatorem programu i od początku podejmuje się roli mentora, pomysł daje wiele energii zarówno młodym przedsiębiorcom, ale i prowadzącym. – Początkujący mogą się nauczyć wielu rzeczy, na błędach innych, na doświadczeniu biznesmenów. Mentorzy mają też okazję do kontaktu z młodymi dynamicznymi ludźmi i pełnymi pomysłów – mówi Andrzej Drosik.
Opowiadając o swoim doświadczeniu, zaznacza, że w tym roku wybrał osobę spoza swojej branży. – W tej edycji moje doświadczenie jest po części w nowym obszarze. Co ważne, jednym z niekwestionowanych warunków jest chęć dwóch stron. To znaczy z jednej strony mentor musi chcieć być mentorem dla danej osoby. A z drugiej strony mentee musi akceptować swojego mentora. W przeciwnym wypadku nie ma to najmniejszego sensu – mówi Andrzej Drosik.
Zdaniem organizatorów sukces kolejnej edycji potwierdza, że Program Mentoringu jest dziś jednym z najbardziej efektywnych narzędzi rozwoju dla małych i średnich firm. Pozwala nie tylko uniknąć błędów, ale też przyspiesza proces decyzyjny, wzmacnia kompetencje właścicieli i umożliwia spojrzenie na biznes z zupełnie nowej perspektywy.
Wspólnie osiągają cel
- Z przyjemnością obserwowałem transformację Dawida, jak sumiennie pracował, jak poszerzał horyzonty. Mam nadzieję, że ten cel, który sobie postawił, zostanie osiągnięty. Proces tak naprawdę zaczął się od tego, że Dawid wiedział co chce budować. Natomiast potem zajęliśmy się tym, co było najważniejsze, a mianowicie popatrzeniem na rynek, popatrzeniem na klientów, czyli kim ci klienci są, w jaki sposób do nich trafić, jakim językiem komunikować. To wszystko wydarzyło się nie tylko w teorii – mówi Andrzej Lepich.
Rolę mentora w procesie nauczania i adaptowanych zmian potwierdza Dawid Koza, który przejął po rodzicach firmę produkującą meble.
- Przed programem nie umiałem dokładnie się ukierunkować i odpowiedzieć sobie na pytanie, na czym mam dokładnie się skupić. Po części zajmowałem się produkcją, wycenami, kalkulacją, ofertą, dotarciem do klienta, a ten program pozwolił mi odpowiedzieć sobie na pytanie, na czym mam się dokładnie skupić. W rozwoju firmy opieram się o tradycję i jakość naszych produktów meblowych. Wiele dyskutowaliśmy o wskaźnikach finansowych. Nie wiedziałem, jak to będzie wyglądać, efekt przeszedł moje oczekiwania, jestem bardzo zadowolony – mówi Dawid Koza.
Zupełnie inną branżę prezentuje Karolina Puda. - Ten projekt jest fajnie przygotowany, ponieważ daje dużą swobodę w kontaktach z mentorem. Możemy poruszać różną tematykę związaną z naszymi działalnościami i kierunkami rozwoju. To bardzo dużo mi dało, pozwoliło usystematyzować procesy w całej Fundacji „Odkrywcy” – mówi Karolina Puda.
Kolejny krok. Nowe edycje i rosnące zainteresowanie
Robert Węgrzyn, członek zarządu województwa opolskiego, podziela entuzjazm uczestników programu. - Wiemy doskonale, jak wiele można podjąć błędnych decyzji prowadząc firmę. Rola mentora związana jest również z pokazaniem tych ryzyk. Tutaj trzeba mieć dość szerokie spektrum wiedzy, czerpać z doświadczenia nie tylko gospodarczego, ale takiego międzyludzkiego. Dziś widzimy, że czynniki chociażby finansowe nie decydują o zatrzymaniu pracownika. Wydaje się, że kluczowa w tym programie, też o tym mówili mentorzy i mentee, jest w cudzysłowie chemia – mówi Robert Węgrzyn.
O rozszerzenie zakresu kolejnych edycji programu apelował mentee Tomasz Jurczyk. – Muszę przyznać, że Pan Roland Krause rozpracował mnie, jak jeszcze nikt dotąd. Nie było mi łatwo, w związku z innymi obowiązkami, ale dzięki otwartości, doświadczeniu i wiedzy i znakomitej komunikacji byłem wstanie uzyskać tyle, że trudno to streścić w kilku zdaniach. Na każdym spotkaniu dowiadywałem się czegoś ciekawego. Niektóre spotkanie były poświęcone bardziej kwestii psychologii biznesu inne typowo związane z liczbami. Ciekawą rzeczą były też tematy związane z psychologią zarządzania, czyli jak się komunikować. Widzę po sobie, że muszę dużo więcej pytać, niż mówić. Kłaniam się nisko mojemu mentorowi i dziękuję także ludziom z OCRG za przygotowanie i pomoc i przyznaje, że chciałbym mieć możliwość chociażby za rok raz jeszcze raz przejść przez program. - zaznacza Tomasz Jurczyk.
Zainteresowanie programem z roku na rok rośnie, a przedsiębiorcy coraz chętniej sięgają po tego typu wsparcie. OCRG zapowiada kontynuację projektu i rozszerzanie zakresu działań, aby jeszcze skuteczniej budować markę opolskiego biznesu.
PW