Niech zbliżające się Święta Bożego Narodzenia będą pełne nadziei i niosą ze sobą ciepło rodzinnych spotkań, wyzwań i wspólnego dzielenia się chwilami szczęścia.
Zniesienie w najbliższych kilku latach większości ceł i innych przepisów ograniczających handel oraz poprawa wymiany handlowej – to główne cele EPA, czyli umowy gospodarczo-handlowej między UE z Japonią. O jej zapisach i ułatwieniach w handlu z niej wynikających rozmawiali w Opolu zainteresowani Japonią przedsiębiorcy i eksperci m.in. od prawa, ceł czy podatków.
Umowa ta weszła w życie w lutym 2019 r. Dotyczy ona Japonii i krajów UE, czyli rynku 600 mln konsumentów oraz blisko 30 proc. światowego PKB. Uznawana jest za największe porozumienie handlowe UE i jedno z najnowocześniejszych. W Opolu rozmawiali o nim uczestnicy Polsko – Japońskiego Forum Biznesu zatytułowanego „Wpływ EPA na rozwój biznesu w Polsce i Japonii”.
– Cieszę się, że takie spotkania, jak to, są w Opolu organizowane, ponieważ pozwalają przybliżyć naszym przedsiębiorcom nowe rynki, które warto brać pod uwagę przy planowaniu biznesu – mówił Szymon Ogłaza, członek zarządu województwa. - Te rynki, takie jak japoński, są czasem nieodkryte i wydają się odległe, wręcz niedostępne. Tymczasem EPA z pewnością będzie służyć nawiązywaniu wzajemnych relacji. A warto, bo rynek japoński to trzecia gospodarka świata. Jest duży i innowacyjny, możemy się na nim wiele nauczyć.
– Zależy nam, aby promować wymianę handlową, technologiczną, ale również kulturalną – mówił z kolei Roland Wrzeciono, dyrektor podlegającego samorządowi województwa Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki (OCRG). - To porozumienie z pewnością otwiera nowe możliwości i zwiększa szanse na nowe kontakty biznesowe oraz usprawnienie handlu, zarówno w kwestiach eksportu do Japonii, jak i przy importowaniu wybranych towarów – przekonywał Wrzeciono. I dodał: - Chcemy przybliżyć i „odczarować” rynek japoński, który w dobie globalizacji i informatyzacji, mimo geograficznej odległości, może stać się nam bliski.
Również dyrektor JETRO Warszaw Mikihiko Shimizu podkreślał, że cieszy się z udziału w Forum. – Polska stworzyła duże możliwości i poświęca dużo uwagi dla japońskiego biznesu. Jest atrakcyjnym rynkiem dzięki wzrostowi ekonomicznemu i kompetentnym firmom oferującym innowacyjne rozwiązania - mówił. I dodał: - Jestem pewny, że firmy japońskie będą kontynuowały efektywny dialog z polskimi firmami, zwłaszcza tymi lokalnymi.
Zorganizowane w Opolu Polsko-Japońskie Forum Biznesu było przede wszystkim okazją dla polskich firm zainteresowanych rynkiem i partnerami z Japonii, by dowiedzieć się więcej o kwestiach podatkowych, celnych czy kulturowych w kontekście ewentualnej współpracy, a także o nowych uwarunkowaniach, które daje wspomniana nowa umowa gospodarcza między UE a Japonią. Wzięło w nim udział prawie pięćdziesięciu przedstawicieli firm polskich oraz eksperci. Zdaniem tych ostatnich sektory, które mają największe szanse, by zaistnieć na japońskim rynku, to przemysł spożywczy, odzieżowy, metalowy, branża elektroniczna czy ceramika.
- Dzięki temu porozumieniu procedury handlowe i inwestycyjne są upraszczane – przekonywali prelegenci. - Można stosować prostsze zapisy, dzięki czemu eksport powinien z biegiem lat być łatwiejszy, a małe i średnie firmy mogą odgrywać sporą rolę w łańcuchu dostaw.
Zdaniem unijnych komentatorów w związku z ułatwieniami w handlu, które daje EPA, eksport do Japonii z krajów UE wzrośnie w kolejnych latach o ok. 10 proc. i utworzonych zostanie ok. 290 tys. nowych miejsc pracy. Porozumienie otworzy też japoński rynek na eksport produktów rolnych z UE i zniesie m.in. cła na wiele rodzajów produktów, np. na sery (obecnie wynoszą one prawie 30 proc.) czy na wina (obecnie ok. 15-17 proc.). Importowane zaś na znacznie uproszczonych zasadach będą produkty sektora automotive, elektroniki czy przemysłu maszynowego.
Jak powinien zacząć starania o wejście na japoński rynek polski przedsiębiorca? – Na początek warto określić, czy nasze towary będą się tam dobrze sprzedawały – tłumaczył Daniel Tochwin z ESA Logistika. – Można na przykład wziąć udział w targach w Japonii, porozmawiać z potencjalnymi partnerami, zobaczyć jak reagują na towar czy usługi i tą drogą rozeznać sprawę.
Potem można spróbować wysłać pierwszą, mniejszą partię towaru i sprawdzić, jak się sprzedaje. Druga opcja dystrybucji to podjęcie próby wejścia na ten rynek z pomocą firm już tam działających.
– Potencjał jest duży – przyznaje Piotr Suszycki, prezes Polskiej Izby Gospodarczej w Japonii, który od 30 lat mieszka w Kraju Kwitnącej Wiśni. – Rozpoczęliśmy projekt współpracy na poziomie regionalnym około 10 lat temu. Efektem jest obecność na japońskim rynku marki piwa Namysłów oraz opolskiej porcelany. Takie produkty, poza samym wymiarem eksportowym, promują też nasz kraj.
Mówił też m.in. o różnicach kulturowych czy podejściu do pracy. Przyznał, że Japończycy, zgodnie z obiegową opinią, są niezwykle pracowici. - Pracują dużo i długo. Trudno nam się do tego modelu zbliżyć w stu procentach. Jednak japoński pracodawca ma bardzo dobre zdanie o polskim pracowniku.
Dodał, że Japończycy wychodzą z pracy wtedy, gdy skończą swoje zadanie na dany dzień, a nie gdy wybije godzina, o której powinni wyjść. Inne postępowanie jest dla nich niezrozumiałe. - Tam się zostaje, kończy zadanie i dopiero wtedy idzie do domu - relacjonował. - Inne podejście jest także do brania urlopu: dwu czy trzytygodniowe urlopy w Polsce są normalne; w Japonii to nie do pomyślenia. Można się wtedy spodziewać, że po powrocie, nie zastanie się swojego biurka.
Ciekawostką z zakresu polsko-japońskiej wymiany handlowej może być to, że od kilku lat w Japonii znana jest też opolska porcelana. - Przypadła im do gustu, ponieważ Japończycy cenią to, co misterne, dokładne i unikatowe – relacjonuje Ewa Żołna z Cepelii Opolskiej, która jest członkiem Polsko – Japońskiej Izby Gospodarczej. – Przy naszych stoiskach w Japonii zawsze są tłumy. A podczas warsztatów traktują mnie jak sensei – mistrza, który pokazuje, jak malować wzór opolski.
Polsko-Japońskie Forum Biznesu odbyło się 10 października w Hotelu DeSilva Premium w Opolu. Zorganizowało je Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki, a partnerami strategicznymi byli ESA Logistika oraz Hitachi Transport System.
Tekst przygotowany na podstawie materiałów własnych oraz UMWO.